Jak każdy wykonałam poranne czynności i zażyłam szybkiej kąpieli.Wysuszyłam włosy. Ubrana już w białą bluzę z nadrukiem "Zombie Mickey" oraz czarne poszarpane dżinsy. Mój makijaż był taki jak zwykle.
Zeszłam na dół, ponieważ mój nos zwodził mnie do kuchni. Ujrzałam bardzo niecodzienny widok. Mój kuzyn w różowym fartuchu robiący mi grzanki z serem. Ten widok sprawił, że roześmiałam się bardzo głośno. Jony tak się wystraszył, że całe nasz śniadanie wylądowało na podłodze.
-Ty będziesz to sprzątać!- zbulwersował się chłopak.
-Dobra, nie zrzędź już tak jak stara babka.- powiedziałam, robiąc przerwy, bo przy każdym powiedzianym słowie śmiałam się jeszcze bardziej.
-Nie śmiej się, tylko po szczotkę maszeruj! Już!- oburzył się jeszcze bardziej.
Śmiejąc się poszłam po ową rzecz. Posprzątałam posłusznie, ponieważ mój kochany kuzyn wytykał mi gdzie mam jeszcze posprzątać. Swoją drogą, nadawał by się bardzo na jakiegoś dyktatora. Potem zabrał się za ponowne robienie śniadania. Ja natomiast przyglądałam się tylko, ponieważ ja potrafię spalić najprostszą potrawę. Ciamajda ze mnie straszna. Blondyn podał mi pachnące jeszcze tosty z świeżymi truskawkami
i bitą śmietaną.
-Jak tak dalej pójdzie to przytyję.- stwierdziłam
-Oj. Przesadzasz jak dla mnie możesz trochę przytyć.
-Koniec tematu. A tak w ogóle, która godzina?- spytałam.
-Jest 7.55.- zerwałam się z miejsca.
-Spóźnię się do szkoły!- krzyknęłam z holu. I trzaskając drzwiami wybiegłam z domu.
W szkole byłam już grubo po dzwonku. Nie idę na lekcję z panią Minque ona strasznie pluje i wrzeszczy nie wiadomo na co. Weszłam na dziedziniec. Przemykając się niczym ninja do ogrodu, gdzie w spokoju mogłam posiedzieć i porysować. Usiadłam przy pięknym drzewie, aż szkoda, że nie znam jego nazwy. Nigdy jakoś nie interesowałam się roślinami. Zaczęłam rysować różę, którą przed chwilą zauważyłam w tłumie roślin.
Nie była ona zbyt piękna, ponieważ była mała i posiadała tylko jeden ogromny kwiat. Ale przykuła moją uwagę swoją odmiennością. Była podobna do mnie. Z moich rozmyślań wyrwał mnie jakiś głos za mną.
-Pięknie rysujesz.-stwierdził Lysander.
-Dziękuje, ale ja uważam inaczej.
- "Prawdziwa sztuka to taka, która powstaje dzięki potrzebie tworzenia". A twoja powstaje z emocji, które wylewasz na papier. - powiedział to tak pięknie, że się rozpłynęłam.
-Pięknie dobierasz słowa jesteś jakimś poetą? Zapewne piszesz wierszę.
-Poeta to za duże określenie, ja po prostu dobieram słowa do danej sytuacji.
-To muszę powiedzieć, że bardzo pięknie je dobierasz.- chłopak popatrzył się na mnie i lekko się zarumienił. Ja chyba zrobiłam to samo.
-Nie widziałaś tu może takiego czarnego notesu z wygrawerowanym imieniem?- zapytał się chłopak odwracając wzrok i poszukując czegoś zawzięcie.
-Taki z szmaragdowym paskiem?
-Tak.- różnooki powędrował wzrokiem tak gdzie się patrzałam. Uradowany, wstał i poszedł po swoją zgubę.
-Dziękuję ci jesteś aniołem.- podszedł do mnie i serdecznie mnie przytulił.
-Do anioła trochę mi daleko.- roześmiałam się. Nagle do ogrodu wpadł Kastiel.
-To ja szukam tego posranego zeszyciku, a ty się ty obściskujesz?- widać było wzburzenie i złość wymalowaną na twarzy.
-Po pierwsze z nikim się nie 'obściskuje', a po drugie Ariel pomogła mi znaleźć notatnik.- odparł mu spokojnie Lys.
-I dlatego się z nią migdalisz?- odparł.
-Jejku. Kastiel uspokój się. Przecież nic się nie stało. Lys tylko mnie przytulił, a ty robisz aferę jakby ci zginęła złota rybka.- oburzyłam się. Czekoladowooki wyszedł bez słowa.
-Czym on się tak zdenerwował?- zapytałam.
-On tak już ma. Jego charakter jest dość trudny.
-Współczuję mu. Jak ty w ogóle z nim wytrzymujesz?
-Kwestia przyzwyczajenia. Jeśli się go bliżej pozna jest naprawdę miły. - jego spokój jest zaraźliwy.
-Poważnie? Jakoś ja tego nie widzę.
-Bo go jeszcze dobrze nie poznałaś.
Pogadałam jeszcze chwilę z Lysem, który potem musiał iść poszukać buntownika. Ja udałam się w poszukiwanie mojej przyjaciółki. W tym liceum jest naprawdę super. Co prawda minęło już trochę czasu, a ja tak szybko znalazłam przyjaciółkę. Rozalię spotkałam dyskutującą z Alexem na dziedzińcu. Oboje przywitali mnie jak 'papieża'. Potem zaproponowali mi wspólne pójście na zakupy,co wywołało u mnie szeroki uśmiech. Umówiliśmy się, że na małą wycieczkę udamy się jutro. Potem poszliśmy na matematykę. Tak minął mi dzień w szkole. Potem jak zwykle zjadłam obiad, pooglądałam komedię z Jonym , a potem poszłam spać. Nie jadłam kolacji, ponieważ zjadłam 'tonę' popcornu i wypiłam litr coli. Ubrana w piżamę, kroczyłam do mojego łóżka. Zobaczyłam pluszaka, którego dostałam od wiecie kogo. Schowałam go szybko do szafy, przykrywając stertą ubrań. Miałam o nim zapomnieć. Zapomnieć. Dobra weź się w garść, przecież nie będę płakała. Nie będę. Wzięłam na kolana mojego różowego laptopa i weszłam na facebooka, gdzie przez godzinę pisałam z Rozalią o jutrzejszym wypadzie. Potem odłożyłam laptopa i poszłam spać.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział dodany xD
Dziękuje wszystkim za czytanie tych wypocin. Wiem, że mam taką dziwną wadę wpychania do rozdziałów dużo akcji, ale taka moja natura. Wiem też, że moje pisanie jest trochę inne od waszego, ale powinniście się do tego przyzwyczaić. Jestem osobą dość porywczą i bardzo roztrzepaną, która popełnia wiele błędów. Jeśli są takowe to serdecznie przepraszam, ale musicie się do tego przyzwyczaić.
Kurdę lubię się powtarzać -.-'
A tak w ogóle to dzisiaj wygrałam konkurs plastyczny! Jejku I miejsce! Jestem strasznie szczęśliwa ♥
Dodany na specjalne życzenie! <3
A co do mojego obrazka to mogę dodać takie moje głupie oczko -.-'
Na żywo wyszło o wiele lepiej -.-'
Brzydko c'nie?
Wiesz co, wydaje mi się, że trzeba napisać '' Lysanderem'', a nie ''Lysandrem''. Poza tym jest dobrze. ;p Fajnie byłoby jakbyś dodawała dłuższe rozdziały. :D No i na końcu gratuluję ci wygranej. :D Mogłabyś wstawić tu jakiś swój obrazek ?
OdpowiedzUsuńMożliwe, że tak się piszę :D Już to poprawiam xD
UsuńA co do obrazka to mam ich i to dużo więc zaraz jakiegoś tam dodam ;*
Dziękuję. xD
Gratuluję :3 Ja też bym chciała umieć rysować ale mi fatalnie idzie :(
OdpowiedzUsuńJedyny błąd który przykój mój błąd to słowo "niecodzienny" - pisze się razem, bo to przymiotnik ;)
Jak dla mnie fajnie, że jest dużo akcji ale mogłaś dodać przynajmniej kilku zdaniowe opisy to by rozdziały były długie i takie bardziej nastrojowe C: Tak ja uważam i możesz z tą radą zrobić co chcesz. Nie zamierzam zmuszać :)
Weny, dużo i do następnego :D
Dziękuję ci za przeczytanie! <3
UsuńZaraz ten błąd poprawię xD
A co do opisów to muszę się przyznać bez bicia, że nie za bardzo lubię opisywać coś, ale postaram się to zrobić :P
Dzięki za rysunek i jest świetny <3
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość <3
UsuńTeż chcę rysować tak, jak ty :'( Niby ludzie mi mówią, że ładnie rysuję, ale jak patrzę na twój rysunek...Idę się pociąć masłem T_T
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, chodź muszę zgodzić się z Afrą. Mogłabyś dawać trochę opisów ;) Nie zmuszać oczywiście, ale opisy to takie "napychacze". Jeśli one ci nie idą, to staraj się, a będzie ci iść coraz lepiej i będą coraz dłuższe. Wiem, bo też tak miałam ;)
Pozdrawiam i życzę weny.
Dziękuje xD
UsuńRysunek jak dla mnie jest taki średni, bo się strasznie rozmazuje. -.-'
Rozdział fajny, faktycznie dużo akcji, ale muszę sie przyzwyczaić :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię sie, że wygrałaś, pięknie rysujesz ω
Dziękuje :D
UsuńFajnie narysowałas to oko.
OdpowiedzUsuńNa tym pierwszym obrazku pierwsze co zauważyłam to taki tyci Alexy :* I ♥ Alexy
OdpowiedzUsuńI ♥ Armin