14 października 2014

Rozdział 3 ♥

Ale to co mi się przyśniło sprawiło, że nie zasnę całą noc. Znowu mi się to śniło. Czemu musi mi się to śnić. Po moim policzku poleciały łzy. To wspomnienie jest straszne. Całe szczęście, że przy mnie był Wiktor.


**********Wspomnienie************

Biegnę.Ktoś mnie śledzi.Boję się tak strasznie się boję.Nagle potknęłam się o krawężnik.Upadłam na szosę obdzierając sobie przy tym kolana. Deszcz leje nie miłosiernie. Nagle poczułam czyjąś rękę na brzuchu i drugą, która zatyka mi buzię.Próbuję krzyczeć i wyrywać się, ale to jest bezskuteczne.Jego ręka wędruje po moim ciele i próbuje rozpiąć moją gorsetową sukienkę. Gdy napastnik siłował się z moją sukienką uwolnił rękę z moich ust.
-Pooooooomocy! Ratunkuuuuu!-wydarłam się ile sił miałam. Mężczyzna szybko się zamachnął i walną mnie z całej siły w twarz. Zaciągnął mnie w najciemniejszy zaułek. Już nie ma odwrotu. Teraz będę cierpieć. Łzy lały się z moich oczu, ale i tak tego nikt nie widzi.Deszcz zmoczył mnie już całą.Nagle coś usłyszałam.
-Arieeeel, gdzie jesteś? Arieeeel!-wydarł się chłopak.To Wiktor. Moje wybawienie.Muszę coś zrobić,żeby mnie usłyszał. Mój napastnik nawet się tym nie przejął tylko nadal zajmował się "swoją robotą". Ugryzłam go w rękę i z całej siły kopnęłam w splot słoneczny.
-Wiktooooor! Pomocy! Ratuj mnie! Błagam jesteeee.....- nie dane mi było dokończyć, ponieważ dostałam jeszcze raz w policzek.Bolało tak strasznie bolało. Usłyszałam czyjeś kroki. Tak samo jak mój napastnik.
-Ariel?-wszedł do zaułka Wiktor.-Zostaw ją zboczeńcu! 
Napastnik rzucił się na niego, rzucając mną o ścianę. Jękłam cicho. Widziałam wszystko jak przez mgłę.
Chłopak, który mnie napastował uciekł. Mój wybawiciel dopadł do mnie i mnie mocno przytulił.
-Arieeel. Proszę cię nigdy więcej mnie tak nie strasz.Tak strasznie się o ciebie martwiłem.-był bardzo zdenerwowany i wstrząśnięty moim stanem.
-Wiktor przepraszam cię tak strasznie cię przepraszam.-mówiłam cicho.-Proszę cię zostaw mnie tu samą umrę i w końcu wszyscy będą mieli święty spokój.
-Co ty wygadujesz? Ja cię nigdy nie zostawię słyszysz.-Było widać, że jest bardzo poruszony.W deszczu widziałam, że płacze. 
-Proszę cię nie płacz.
-Nie mogę.Nie chce. Posłuchaj mnie. Ja cię......- nie dane mu było dokończyć, ponieważ straciłam przytomność.
 Wszystko potem pamiętam jak przez mgłę. Wiktora, który trzymał mnie za rękę w szpitalu.Lekarzy biegających przy mnie. Mój ukochany przyjaciel, który mówił mi gdy byłam w śpiączce, że mnie kocha. Tak mówił, że mnie kocha. Wiedziałam już to od dawna, ale on jest już zaręczony z Mirą. Kocham go, ale nie mogę z nim być. Nie chcę.Nie potrafię. Nie mogę.
   ****************Koniec wspomnienia******************** 

Tak strasznie mi go brakuje.Ja nadal chyba go kocham.Nie widziałam już go od ...... dawna. Minęło już 2 lata a ja ciągle nie mogę o nim zapomnieć. Przytuliłam poduszkę w kształcie żaby, którą dostałam od niego. To jedyna rzecz, która mi go przypomina. Z przytuloną żabą zasnęłam. Rano obudził mnie mój kuzyn.
-Chyba nie chcesz spóźnić się do szkoły?-zapytał.
-No nie.
-To wstawaj. Ja zrobię śniadanie.
Nie odzywając się. Wyszłam z pokoju do łazienki. Poranne czynności wykonałam dość szybko. Ubrana w czarną bluzkę z napisem "Bad" i jasne poszarpane dżinsy. Włosy spięłam w luźny kok. Wzięłam do tego jeszcze białą bluzę, bo może być mi zimno. Zeszłam na dół i szybciutko zjadłam jajecznicę uszykowaną przez Joniego. Porozmawiałam chwilę z moim kuzynem, a potem zakładając moje białe trampki ruszyłam do szkoły. Po drodze spotkałam Lysa, który towarzyszył mi aż do samej szkoły. Na dziedzińcu jednak się rozeszliśmy, ponieważ musiał obgadać coś z Kassem. Ja udałam się w stronę krzyczącej Rozalii. Ją to słychać nawet na dziedzińcu. Weszłam do szkoły i zobaczyłam jak kłóci się ona z tą całą Amber.
-Masz nie obrażać mojej przyjaciółki, rozumiesz?-krzyczała Ros.
-Bo co mi zrobisz? Złamiesz mi paznokcia, paniusiu.- drwiła Amber. Roza już nie wytrzymała i dopadła śmiejącą się blondynkę.Na całe szczęście Alexy i Armin w ostatniej chwili złapali dziewczynę.
-Zostawcie mnie nauczę ją jak się powinno odnosić do ludzi.
-Rozuś co się stało?-zapytałam podchodząc do przyjaciółki.
-Ta blond pindzia nazwała cię rozwydrzoną szmatą, która lata za każdym chłopakiem.-powiedziała ze złością złotooka.
-Bo to najszczersza prawda.-wysyczała z kpiną Amberzyca.
-Coś ty powiedziała?
-To co słyszałaś szmato.-wyśmiała blondynka. Już nie wytrzymałam i rzuciłam się na Amber.Ta spodziewała się tego i przywaliła mi w twarz. Jękłam cicho. Mój policzek zrobił się od razu czerwony.
-Amber czy to do reszty zgłupiałaś?-dobiegł do mnie Kastiel.
-Ale ja-ja-ja się broniłam ona się na mnie rzuciła.- złagodniała nagle.
-Bo już ci uwierzę, że to było w obronie własnej.-zadrwił.-Ariel nie jest taka głupia, żeby się na ciebie rzucać tak bez powodu.- czekoladowooki podniósł mnie i mocno przytulił, ponieważ już miałam łzy w oczach.
-Zmiataj stąd, bo tylko straszysz.-powiedział z drwiną. Blondynka spojrzała na chłopaka i wybuchła płaczem, uciekając przy tym do toalety. 
-Nic ci nie jest?-zapytał się mnie.
-Nie, jest w porządku.
-Będziesz miała pięknego siniaka.-powiedziała Roza podchodząc do mnie.- Trudno będzie go zamaskować.
Armin podbiegł do mnie,odrywając mnie przy tym od Kastiela. 
-Jejku.Ale mi strachu narobiłaś.Myślałem, że ona cię tam zabije.- niebieskooki przytulił mnie.- A nie mogłem cię obronić, bo trzymałem Rozę.Silna jest.-dodał już po cichu tak, żebym tylko ja słyszała.Zaśmiałam się.
-Już jest wszystko dobrze.-nagle podszedł do mnie Nataniel.
-Przepraszam za siostrę.Ona już jest taka. Na prawdę bardzo mi przykro z tego powodu.-zająknął się.
-Nic się nie stało.
-Oj stało się. Kto cię teraz ze chce z takim siniakiem na poliku?-dodał kąśliwie Kas. Wszyscy spojrzeli na niego jakby go chcieli zabić. A on sobie nic z tego nie robił. 
-Każdy. A w szczególności ty Kastiel.-dopowiedziała mu Rozalia.Chłopak tylko prychnął i odszedł, ponieważ dostał sms'a.
Roza zabrała mnie do klasy i pokazała w lusterku moje siniaka. Naprawdę był duży, ale moja przyjaciółka zapudrowała mi go, że nie był już tak zauważalny. Resztę lekcji minęło spokojnie. Amber została wezwana do dyrekcji i ukarana naganą. Dobrze jej tak. Cały dzień spędziłam z Rozalią, która na krok mnie nie opuszczała. Rozmawiałam też z chłopakami. Tak skończył się mój dzień. Wróciłam do domu odprowadzona przez chłopaków, ponieważ mieli gdzieś jechać z Jonym. Jak się później okazało to przyszli tak nie zapowiedzianie do mojego kuzyna. Posiedzieli tak do 22, ale ja z nimi już nie siedziałam tylko poszłam się umyć i spać. Nadal myśląc o Wiktorze zasnęłam. Obudziłam się o 2 w nocy z strasznym szlochem.
Do mojego pokoju wparował zdezorientowany Jony. 
-Znowu ci się to śniło?-zapytał
-Niestety, ale muszę powiedzieć, że tak.- powiedziałam to przez łzy.
-Już nie płacz to już przeszłość.-przytulił mnie.
-Ja to wiem.Ale nadal się martwię o Wiktora.
-Nadal nie dał o sobie znaku życia?-zapytał.
-Od roku nie mam z nim kontaktu.-powiedziałam smutno.
-Zobaczysz wszystko będzie dobrze.
-Nie będzie! A jeśli on się ożenił z Mirą, a jeśli on się zakochał i zapomniał o mnie.-bąkałam tak bez sensu i ładu.
-Spokojnie. Śpij już i się nim nie przejmuj.-przytulił mnie mocniej.
-Dobrze. Od jutro postanowiłam zapomnieć o nim-powiedziałam cicho. I z takim postanowieniem zasnęłam.  

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dzięki wszystkim za czytanie tego bloga ! <3

Tak w ogóle to nie mogłam się doczekać kiedy go wstawię więc wstawiłam go już dzisiaj tak wiem jestem jakaś obłąkana -.-' Trzy rozdziały w jeden dzień. 
Sorry za błędy jak coś to poprawię. 
Ten rozdział był dość nudny. Jak dla mnie dno. 
A i jeśli macie jakieś blogi to chętnie przeczytam i skomentuję ! <3
Zostałam chyba maniaczką opowiadań >.<
Następny rozdział dodam jutro lub w sobotę, bo wiecie szkoła i wgl :P

                               A tu Wiktor i poobijana Ariel (tak kiedyś Arluś wyglądała) <3
                                                           Wiktor taki słodki ! ♥


11 komentarzy:

  1. Brak spacji, brak spacji jeszcze raz brak spacji... Wiem jestem bezlitosna ;p
    Ogólnie rozdział mi się podoba :3 Wspomnienie nie no miała "ciekawe". Zastanawiam się o cio chodzi z Wiktorem i Marią. Czyżby ta dziewczyna była jakimś wcieleniem zła?
    Czemu jesteś obłąkana mi się podoba tak częste dodawanie rozdziałów :P
    Weny i do następnego ^.^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że brak spacji. Ale coś mi się tak inaczej zrobił ten tekst niż na początku mojego pisania. Bądź bezlitosna. A co do tej spacji to ja nie widzę tam niczego podejrzanego (wiem ślepa jestem) :3 A i to nie Maria tylko Mira xD Ale to takie jedno aleee xD
      Dzięki, że w ogóle to przeczytałaś :P

      Usuń
  2. Hej. Tak jak obiecałam,
    Przybyłam, zobaczyłam, i ją tu zostaje ^^
    Opowiadanie świetne, tylko pozazdrościć weny ;) są co prawda błędy, ale od pierwszego rozdziału znacznie sie poprawiłaś ω

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje xD A jak ci już mówię ja jestem straszną błędziarą jeśli chodzi o stawianie przecinków i inne tego typu sprawy >,<

      Usuń
  3. Cześć :)
    Błąkałam się bez celu po Internecie i blogach, aż trafiłam na twoje opowiadanie. Pomyślałam sobie: "A co tam, przeczytam". I tak też zrobiłam. A że w swojej naturze mam mówienie tego, co w danej chwili myślę, napiszę wszystkie swoje odczucia po trzech rozdziałach :)
    Pierwsze co, to, nie będę owijać w bawełnę - jak dla mnie akcja jest zdecytowanie zbyt szybka. Ariel poznaje Armina, a ten od razu staje się jej przyjacielem. Z Rozalią i Alexym dokładnie to samo. Niektóre reakcje bohaterów są bardzo naiwne, przynajmniej w moim przekonaniu.
    Co do błędów - są, ale na szczęście nie jest ich tak dużo, w związku z czym zastrzeżeń nie mam, szczególnie, że to twój pierwszy blog ;)
    Ogólny zamysł na fabułę ciekawy, ta niewiadoma z Wiktorem, jego zaręczyny z Mirą, tutaj zakochanie Ariel, jej drastyczne wspomnienia - to wszystko bardzo ciekawe :D
    Także dla mnie tylko zbyt szybka akcja przeszkadza. Osobiście wolę wolniej płynącą akcję, ale bardziej rzeczywistą, niż szybką i nierealistyczną. Takie moje zdanie, każdy ma prawo mieć inne ;D
    Nie powiem na chwilę obecną, czy zostanę tu na dłużej - wyjdzie w praniu. Nie obraź się, bo ja broń Boże nie chcę cię w jakikolwiek sposób obrazić, ale nie jestem póki co przekonana do tego bloga :)
    W każdym razie, życzę weny (chociaż, jak widzę, masz jej aż nadmiar xd), czasu, chęci, sił, itp. :]
    P.S.: Jeśli chodzi o moje blogi...
    nie-wszystko-jest-takie.blogspot.com
    oraz
    razem-na-wiecznosc.blogspot.com
    P.S.S.: Jeśli w moim komie są błędy tudzież literówki, to sorry, ale takie uroki pisania na telefonie XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za sumienną opinię i nie obrażam się xD
      Akcja toczy się tak szybko, bo chyba nam za dużo weny. A poza tym jestem zbyt roztrzepana i roztargniona. I powtarzam już chyba 2 raz, że ja nie jestem zbytnio utalentowana w pisaniu i mogę popełniać dużo "byków".
      P.S.
      Chętnie przeczytam twoje blogi <3

      Usuń
  4. Co raz lepiej. Na prawdę. ;p Zgadzam się również z koleżanką wyżej, że za szybko akcja się toczy. Lepiej napisać realistycznie, tak jak w życiu by się działo, bo wątpię, że po pierwszym spotkaniu ktoś może zostać przyjacielem. Rozdział ciekawy, a te ''wspomnienia'' to jest tylko sen tak? A nie coś co się wydarzyło jej na prawdę ? Bo chyba się nie z czaiłam. ;p Życzę weny i czasu, bo wiem, że szkoła bezlitośnie zabiera nam go. Będę wpadać często na twojego bloga, bo jednak mimo tej szybkiej akcji jest dosyć dobre. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i następnym razem bardzo się postaram xD

      Usuń
  5. Śledzę twojego bloga od dość długiego czasu (jakiegoś tygodnia). Fabuła mi się bardzo podoba, jest mega wciągająca, lecz też moim zdaniem troszkę przyspieszasz z akcją, ale to normalne, mi też się zdarza to zbyt często. :)
    Druga sprawa, zapisy dialogów. Wystarczy poczytać parę książek (Nawet wystarczy jedna!) i zobaczyć jak zapisują autorzy poprawnie dialogi. :)
    Trzecia, gdzieniegdzie brakuje przecinków, ale to taka normalna sprawa, każdemu się zdarza.

    Jeżeli ci się nudzi, a lubisz czytać zapraszam. :3
    http://slodki-flirt-moje-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ariel bardzo sie zmieniła

    OdpowiedzUsuń
  7. Och, jak miło! TO ZAPRASZAM DO MNIE! :D
    sffanficpokonacsiebie.blogspot.com
    :D O TO MOJA HISTORYJA! Może dopiero zaczynam, ale mało rozdziałów przez brak czasu :C

    OdpowiedzUsuń